piątek, 27 marca 2015

Książki o dźwiękach || Books about sounds

Z biblioteki Aniki: część 3

Dziś, zgodnie z zapowiedzią, kolej na książeczki edukujące w zakresie dźwięków. Mogłoby się wydawać, że pomysł jest dość absurdalny, ale nie - dobra książeczka o dźwiękach to zabawa dla dziecka i dla dorosłego. Oto nasi faworyci.


Lalo gra na bębnie / Babo chce / Binta tańczy - Eva Susso i Benjamin Chaud


Uwielbiamy! Genialne obrazki, fajne pomysły i kochane postacie. Lubię wszystkie książeczki z serii i wszystkich bohaterów. Anika chętnie sama sięga po te pozycje, ale jej ulubieńcem jest Lalo, którego poznaliśmy w pierwszej kolejności. Bardzo podobają mi się wszystkie "pokazane" dźwięki, a granie na książeczce jak na bębnie nigdy się nie nudzi!
 
Mnie w tych książeczkach najbardziej podobają się:
 
rysunki, oczywista oczywistość,
 
poczucie humoru,
 
czasami dość nietypowe dźwięki,
 
pokazanie dzieciom (i dorosłym) radości ze zwykłych rzeczy
 
 oraz naprawdę fajna rodzinka!
 
Wspaniała seria - gorąco polecamy dla dzieci w każdym wieku. Dla maluchów są obrazki, dźwięki i zwierzątka, dla starszych proste słowa i krótkie teksty do treningu czytania. Ładne historie dla wszystkich.


Księga dźwięków - Soledad Bravi

Jedna z najukochańszych książeczek Aniki - prawdziwa cegła, źródło zabawy i śmiechu. Mała najchętniej - znowu! - lubi oglądać "zbiorowe" obrazki we wnętrzu okładek, ale ma też wybranków: pistolet, dzwony i petardę.

 
  
Moje zastrzeżenia: mam wrażenie, że w innych książkach Soledad Bravi ilustracje są bardziej dopracowane. Najbardziej przeszkadza mi jednak pokazanie, że "szpinak robi bleeeee" - Anika kocha szpinak i nie bardzo wie, o co chodzi, a pokazywanie, że dzieci standardowo nie lubią szpinaku uważam za kontraproduktywne.

Ale ogólnie lubię tę - grubaśną - książeczkę:


za dużą różnorodność dźwięków
 
za oryginalne pomysły
 
i za poczucie humoru.

Zagadka: jak robi mucha? Odpowiedź na samym dole wpisu!


Muuuuh, macht die Kuh - Muuu, robi krowa - Thorsten Saleina

Książeczka, którą kupiliśmy w Landeseck w czasie bardzo deszczowego urlopu w 2014. W małej księgarni odkryłam kilka pozycji, które skrupulatnie zapisałam, ale ta najbardziej odpowiadała ówczesnym potrzebom Aniki. Obecnie to jedna z naszych ulubionych książeczek o dźwiękach.

Na ostatniej stronie kilka zwierzątek leży razem w łóżku, szykując się do snu
 - to oczywiście ulubiona strona Aniki.

Ja najbardziej cenię tę pozycję

za proste i przyjemne ilustracje,

za poczucie humoru
 
i za zaskakujące dźwięki.


Mam nadzieję, że przygotowanie następnego odcinka, w którym pokażę Wam nasze ulubione książeczki o kolorach, zajmie mi mniej czasu niż tym razem.

do następnego,
pa.


from Anika's library, part 3

Today, as promised, I will show you our chosen books on sounds. It might seem like a bit of an absud idea, but it is not - a good book on sounds is a lot of fun for both children
 
and adults. Here're our favorites.


Lalo  drums / Babo wants / Binta dances by Eva Susso and Benjamin Chaud

Love! Brilliant illustration, great ideas and cute characters. I like the whole series and all of its characters. Anika enjoys looking through all three, but her fave is Lalo, whom we met first. I like all of the "shown" sounds and drumming on the book never gets old!
 
In those books I particularily like:
 
illustrations, to state the obvious,
 
sense of humor,
 
some unusual sounds,
 
showing children (and adults) the joy of simple things
 
and the really lovely family!
 
Great series - recommended for kids of all ages. The tiny ones get the cute pics, sounds and animals, the older ones have simple words and, later, short texts for exercising their reading skills. Lovely stories for all. 


The Book of Sounds by Soledad Bravi

One of Anika's favorite books - a truly mighty tome - source of fun and laughter. My kid likes most - again! - the "collective" pictures on the inside of the covers, but she also has some chosen favorites: a pistol, bells and a firecracker.
 


I have the impression that illustrations in other Soledad Bravi's books are better. However, what I really don't like is that "spinach goes blah" - Anika loves spinach and doesn't know what that is all about and I think that children not eating spinach as standard is counterproductive.

But all in all I do like this - thick - volume:

for great variety of presented sounds
 
for original ideas
 
and for sense of humor
(Christmas goes Siiiiiilent night, Holy night)
 
Quiz: what sound does the snail make?
The answer at the end of the post!



Muuuuh, macht die Kuh - Moo, goes the cow - Thorsten Saleina

The book we bought in Landeseck during a very rainy holidays in 2014. In the small book-store I discovered many fun books, whose titles I all wrote down, but this one turned out to be exactly what Anika needed at that time. Now, it's one of our favorite "sounds' books".

 
On the last page a couple of animals are tucked into bed, and that one's, of course, Anika's favorite. 

I like this one

for simple and cute illustrations,
 
for sense of humor
 
and for the unexpected sounds.


I hope that preparing the next episode, where I will show you our favorite books on colors, will take me less time than this time around.

Tata,
a.





Odpowiedź na zagadkę z Księgi Dźwięków:
 
 
Answer to the Book of Sounds quiz:
the snail does not make a sound, but elegantly moves its anteannae


czwartek, 26 marca 2015

365: 78-84

365 zdjęć: 78-84        ||          365 photos: 78-84
 
Dzień 78: Lody
Day 78: Ice-cream 

Dzień 79: Częściowe zaćmienie słońca
Day 79: Partial sun eclipse

Dzień 80: Nowa sukieneczka z GAPa
Day 80: New GAP dress
 
Dzień 81: Mama sama w domu: tłumaczenie nowego serialu dla Netflixa
 i oglądanie czwartej serii Breaking Bad
Day 81: Mummy home alone: translating a new Netflix series
 and watching season four of Breaking Bad

Dzień 82: Strój na wiosnę
Day 82: Spring outfit

Dzień 83: Kolejna wizyta w zoo
Day 83: Next visit at the zoo

Dzień 84: Anika i wielka zjeżdżalnia
Day 84: Anika and a very large slide

do następnego, pa
tata,
a.
 
 
 
 

niedziela, 22 marca 2015

2. urodziny - Dzień Aniki || 2. birthday - Anika's day

 
W poniedziałek, 16 marca, o 4:00 nad ranem Anika skończyła 2 latka! Dlatego cały dzień świętowaliśmy. To kolejny post o bardzo dużej ilości zdjęć - lojalnie ostrzegam. Miłego oglądania!
 
On Monday, March, 16, at 4:00 a.m. Anika turned 2! For that very reason we spent the whole day celebrating. It's another post with many, many pictures - don't tell me, I didn't warn you! Enjoy!


W pierwszej kolejności było otwieranie dwóch pozostałych paczek od Buby i Dziadziusia.
First off, she opened the two remaining presents from Buba and Granddaddy.


 





Oba auta mają piękne przyczepy, wspaniałe proporcje i pięknie wykonane szczegóły.
Both cars have great trailers, great proportions and beautifully crafted details.
 
Anika ma teraz prawdziwą drewnianą flotę!
Now Anika owns a real wooden fleet!
 
W drodze do zoo, gdzie postanowiliśmy spędzić większość dnia, Anika przeżyła pierwszą przygodę: bliskie spotkania ze śmieciarką, którą uwielbia oglądać przez okno.
Przemiły pan pozwolił jej nawet  pociągnąć za wajchę,
ale Anika jest niestety jeszcze za słaba. Co się jednak naoglądała, to jej!
On the way to the zoo, where we'd decided to spend most of the day, Anika had her first adventure: close encounter with a garbage truck, which she loves watching through the window. The lovely gentleman even allowed her to pull the relevant lever,
but Anika is still a bit too weak. But the experience has been made!
 
Wyspana i uśmiechnięta - wycieczka po zoo oficjalnie rozpoczęta.
Na tym zdjęciu Anika przyglądała się pingwinom.
Rested and smiling - the trip to the zoo has officially begun.
Here Anika was watching penguins.


Pierwsze wydarzenia: karmienie pingwinów Humboldta,
mama słoń karmiąca słonika i malutki piesek preriowy.
First events: feeding of Humboldt penguins,
a nursing baby elephant and a tiny praire dog.
 
W okolicy gibonów Anika postanowiła rozpocząć zwiedzanie na nóżkach.
Around gibbons Anika decided to start sightseeing on her own feet.

No dobra, na nóżkach oznaczało najczęściej na rękach u Buby.
Alright, on her own feet meant usually being carried by Buba.

Autoportret z egzotyczną kurą.
Self-portrait with an exotic bird.

Dużo radości sprawiało bieganie i kurzenie.
Lots of fun: running and raising the dust.


Ciekawsze niż foki - chodzenie po schodach.
More ineteresting than seals - climbing up and down the stairs.

Oglądanie surykatek z tatą.
Watching meerkats with papa.

Ulubieniec Buby.
Buba's favorite.

Pokazujemy jej nietoperze i wydry, a ona chce do drewnianego koguta.
We want to show her bats and otters, adn she wants to see the wooden rooster.


 
Sesja urodzinowa w lesie deszczowym.
Birthday photo op in the rainforest.

Misio E. (Niedźwiedź polarny: wersja Aniki)
Misio E. (Anika's word for a polar bear)
 

W drodze na obiad.
On the way to dinner.

Mini koparka dla mini dziewczynki.
Mini digger for a mini girl.


Urodzinowy obiad w Tirolerhof - łosoś, ziemniaki, szpinak i oddzielna, różowa serwetka.
Birthday dinner in Tirolerhof - salmon, potatos, spinat and her own, pink napkin



Szaleństwa na placu zabaw w stylu Gaudiego.
Gaudi-style playground shenanigans.

 Na koniec ulubieniec dnia: hipopotam.
Last but not least, the day's fave: hippo.

Jaki wspaniały, tylko trochę męczący, dzień!
What a worderful, just a tad tiring, day!
 
Do następnego, pa,
Tata,
a.