środa, 5 listopada 2014

Ryby na niby - część I

z serii Przygody kulinarne, odc. 9

czyli I wilk syty, i tuńczyk cały (na trzy sposoby) - sposób pierwszy

Ostatnio, z różnych powodów, bardzo interesuje mnie dieta wegańska. Od strony etycznej weganie są mi bardzo bliscy, choć obawiam się, że dopóki będę postrzegać niektóre zmiany w kategorii wyrzeczeń, długo na wegańskiej diecie nie wytrzymam. Więc nawet nie zaczynam. Niemniej, bardzo chętnie i coraz częściej zapuszczam kulinarnego żurawia w wegańskie blogi i moja kuchnia na pewno na tym zyskuje. Wegańskie jedzenie jest bardzo zdrowe i ciekawe.

Anika uwielbia jeść tuńczyka. Nie żałuję jej go, bo jest pełen zdrowych białek i tłuszczy, ale w duchu wegańskiej myśli przewodniej, jaka ostatnio rządzi moją kuchnią, postanowiłam trochę poszperać i znalazłam trzy przepisy na wegańską sałatkę z tuńczyka. To, co wychodzi - jeśli wierzyć zdjęciom - przypomina pastę, więc przedstawię wam wegańską pastę "z tuńczyka" w trzech odsłonach.

Pierwsza wersja pochodzi z bloga oh my veggies.

Vegan “Tuna” Salad
+

Ta wersja spodobała mi się, ponieważ jest zaskakująca - nie mogłam sobie wyobrazić, że mieszanka selera naciowego, cebuli, migdałów, słonecznika i soku cytrynowego może smakować jak tuńczyk. Ale może! Ta pasta spodobała mi się również, ponieważ Anika mogła mi pomóc, co ostatnio robi bardzo chętnie.


Najpierw odmierzamy składniki (dokładny przepis znajdziecie w linku pod zdjęciem - ja zamieniłam sok z cytryny na sok z limonki, bo ładniej pachnie i jest subtelniejszy):


Trzeba sprawdzić, czy wszystko jest smaczne i świeże.

 



Resztę robi za nas mikser...


...i już można zajadać. My zjadłyśmy pastę na prostym toście z jasnej bułki z masłem, cheddarem i świeżutką pastą a la tuńczyk.




Kanapki spędziły ok. 5 minut w piecu nagrzanym do 100C.


Smakowało nam obu. Polecam i na pewno będę robiła w przyszłości, szczególnie jeśli znajdę źródło tańszych migdałów.

Plusy: przyjemne z pożytecznym, Anika miała zabawę, a ja przygotowałam zdrowy posiłek dla nas obu, który potem wspólnie zjadłyśmy. 

Minusy: migdały i słonecznik trzeba namoczyć, więc nie można przyrządzić pasty od ręki.

Do następnego,
pa,
a.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz